📅 Niedziela, 13 kwietnia | 🕒 Godzina: 15:00 | 🏟 Stadion w Babimoście
W niedzielne popołudnie zagraliśmy kolejne ligowe spotkanie – tym razem na wyjeździe, na świetnym stadionie w Babimoście. Mecz z Klonem Babimost zakończył się naszym zwycięstwem 4:2, ale mimo wyniku – lekko nie było!
Gospodarze od pierwszego gwizdka skupili się na obronie – ustawieni głęboko, czekali na nasze błędy i… niestety, dwa z nich skutecznie wykorzystali. Ale zanim to się stało, to my otworzyliśmy wynik – tuż przed przerwą do siatki trafił Wandile Esposito, dając nam prowadzenie 1:0.
Druga połowa rozpoczęła się od zimnego prysznica – już w pierwszej minucie po błędzie w naszej defensywie Klon wyrównał na 1:1. Odpowiedź Czarnych była jednak szybka – Karol Koszelowski ponownie wyprowadził nas na prowadzenie, ale gospodarze znów nas zaskoczyli. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i dość nietypowym, karkowym strzale zrobiło się 2:2.
Od tego momentu to my przejęliśmy kontrolę nad meczem. Ivan Mazur pewnym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie, a kropkę nad „i” postawił Thsepisho Monedi, który pięknym uderzeniem z rzutu wolnego nie dał bramkarzowi szans.
Warto zaznaczyć, że nie dysponowaliśmy szeroką kadrą, a część zawodników grała na nietypowych pozycjach. Do tego zmagamy się z falą kontuzji, co dodatkowo utrudniło nam zadanie – tym większy szacunek dla całego zespołu za determinację i walkę do końca.
Wielki szacunek dla Klonu Babimost – za walkę, ambicję i świetnie przygotowaną otoczkę meczu. Fajnie, że tak dobry obiekt znów tętni życiem!
Bramki dla Czarnych:
Wandile Esposito (45′) Ivan Mazur
Karol Koszelowski (55′) Ivan Mazur
Ivan Mazur (70′) Karol Koszelowski
Thsepisho Monedi (90′)
Wracamy z Babimostu z tarczą – gramy dalej!